Forum www.lwowianin.fora.pl Strona Główna www.lwowianin.fora.pl
Lwowianin - Semper Fidelis
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Książki, publikacje i inne informacje o kresowiakach

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lwowianin.fora.pl Strona Główna -> Kresowiacy o sobie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwek
Gość






PostWysłany: Śro 18:44, 17 Lut 2010    Temat postu: Książki, publikacje i inne informacje o kresowiakach

Proponuje nowy temat w którym każdy by wpisywał ciekawe ksiązki, publikacje i inne informacje na temat historii naszego regionu. Każdy mógł by sie podzielić swoją wiedzą i inni mogli by z tego skorzystać.

Przy każdej książce mozna by było wpisywać krótką informacje co zawiera i czy warto ją mieć, i gdzie można ją dostać lub kto by mógł ją pożyczyć.

Także linki do ciekawych stron oraz interesujące ciekawostki z internetu mogłby być tu wklejane. Jednym słowem wszystkie dostępne żródła o historii naszego regionu. Ja jestem z Pysznicy, ale to przez San zaledwie klika kilometrów. Nasza historia (dawna) jest wspólna bo Nisko, Przyszów, Zarzecza, Jastkowice tworzyły jeden klucz dóbr krolewskich.
Pozdrawiam wszystkich . Sylwek
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sylwek
Gość






PostWysłany: Śro 18:46, 17 Lut 2010    Temat postu:

Polecam dwie książki Ks. Wilhelma Gaja -Piotrowskiego "Królewski Zamek w Przyszowie" Stalowa Wola 1998 r i "Zanim powstała Stalowa Wola " Stalowa Wola 2000 r. Obie książki można kupić w Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli . Pierwsza książka opowiada o Zamku w Przyszowie, druga o Pławiu. Z obu książek można duzo dowiedzieć się o historii sięgajacej aż czasów średnowiecznych. Bardzo polecam.

______________________________________________________________________

Kolejne książki Ks. Wilhelma Gaja -Piotrowskiego godne polecenia to: " Rozwadowcy założyciele miasta Rozwadowa " Stalowa Wola 2005 oraz "Lubomirscy rodowej linii rzeszowsko-rozwadowskiej" Stalowa Wola 2002. Z książek tych możemy się dowiedzieć wiele o okolicznej szlachcie począwszy od XVII aż do czasów współczesnych. Można poznać zwyczaje, stosunki między ludzkie i wiele innych rzeczy pomagających zrozumieć historie tych ziem. Trudno się czyta obie te pozycje, ale cenne informacje są jak rodzynki wynagradzające wszystko.

_______________________________________________________________________


Kolejna książka jaką chce przedstawić to "Cmentarzysko ciałopalne z przełomu epoki brązu i żelaza w Pysznicy" Sylwestra Czopaka Stalowa Wola 1999r. Ksiązka nie jest gruba i bardzo fajnie się ją czyta. Nawet Ci którzy nie lubią archeologii powinni ją mieć. Przedstawia ona prace na cmentarzysku w Pysznicy oraz w zwięzły sposób analize tego co tam znaleziono. W książce jest także mapka pokazująca stanowiska archeologiczne całej okolicy w tym Niska i Racławic.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ww
Gość






PostWysłany: Śro 18:49, 17 Lut 2010    Temat postu:

Ciekawe jego informacje na teamt nazwisk i historii można znaleć na stronach internetowych Rozwadowa i Pysznicy. Dziś znalazłem takie dwie :

Wladyslaw Moskal

Moja rodzinna miejscowosc Jastkowice, nalezy do najstarszych osad nad dolnym Sanem [na prawym brzegu Sanu, naprzeciw Stalowej Woli].
Wg Henryka Lowmianskiego, potwierdzeniem zwiazkow rodowych z okresu wielkich migracji V-VI wieku, sa nazwy patronimiczne miejscowosci zakonczone na -ice, oznaczajace najpierw wspolnote mieszkancow, wywodzaca sie od wspolnego przodka - wodza rodu.
Jastkowice - to osada Jaszka, Raclawice k/Niska - to osada Raclawa,
Charzewice [dzis w obrebie Stalowej Woli] - to osada Charza.

W rodach, byl podzial na grupy wykonujace okreslone prace/czynnosci w ramach wspolnoty.
Z racji polozenia osady Jaszka na prawym brzegu Sanu, jedna z grup rodowych chroniacych osade przed napastnikami z poludniowego-wschodu, byla grupa wojów/wojownikow.
Potwierdzaja je przezwiska, przyjete pozniej jako nazwiska w Jastkowicach i pobliskiej okolicy. Etymologie tych nazwisk przytaczam za prof. K. Rymutem.
Bełzak - syn Bełzy. Praslowianskie slowo "bełz" oznacza cos bialego, blyszczacego. Mozna przyjac, ze Bełza/Bełzak byli wojami noszacymi hełmy.
Buława - wojownik uzywajacy do walki "buławe".
Giec - gwarowe "goca" oznacza kij, zatem Goc/Giec, to byl wojownik uzbrojony we wlocznie.
Herdzik - syn Herdy. Hardy - to dumny, pyszny, nieustepliwy. Nazwisko Hardy, lokalnie/gwarowo zostalo zmienione na Herdy. Zatem Herdy/Herdzik to nieustepliwy wojownik. Moja 85-letnia ciocia, do tej pory uzywa okreslenia ... "harda dziwca".
Koczwara - to dzisiejsza "poczwara", czyli wojownik tak ubrany, aby odstraszac przeciwnikow.
Kusza - ten co strzelal z kuszy, ale....Ksiadz-profesor Wilhelm Gaj-Piotrowski w ksiazce "Krolewski zamek w Przyszowie" wspomina, ze w 1603 r zacigneli sie do sluzby w wybrancach Wojciech Jesztak i Stanislaw Kusza z Jastkowic, za co nadano im po poł-łanku. Stanislawowi sluzba w wybrancach przyniosla uznanie i zmiane nazwiska na .... Kusiowski.
Prawica - to ten, co uzywa prawej reki [ w czasie walki ?].

Powyzsze nazwiska sa czasem bardzo lokalne i przywiazane do bylego
woj. tarnobrzeskiego. Wg danych z 1990 r, wygladalo to tak;
Belzak - 196 w Polsce, 161 w Tb !!,
Bulawa - 1130 w Polsce, 200 w Tb,
Giec - 876 w Polsce, 79 w Tb,
Herdzik - 735 w Polsce, 336 w Tb !!,
Koczwara - 1734 w Polsce, 180 w Tb,
Kusiowski - 75 w Polsce, 28 w Tb !!,
Prawica - 97 w Polsce, 71 w Tb !!.

Wiem, ze wielu powie, ze to zbyt daleko idace przypuszczenia.
Mnie sie tez tak wydawalo, kiedy zaczalem zestawiac dane historyczne o mojej rodzinnej miejscowosci i odkrywalem w etymologi nazwisk wystepujacych w najblizszej okolicy, potwierdzenie historii osady.
W nastepnym liscie bedzie wiecej o innej grupie rodowej.
Nie jestem historykiem, wiec bede wdzieczny za wszelkie uwagi.
Pozdrawiam,
Wladyslaw
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tatiana




Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:33, 06 Sie 2010    Temat postu: www.michalkiewicz.pl-lepiej tęsknić, niż nie tęsknić wcale

Jaka szkoda, że coraz mniejszą wagę przywiązujemy do ludowych przysłów, uważanych kiedyś za mądrość narodów.

Trudno temu zaprzeczyć, bo na przykład tacy Francuzi wymowni mają przysłowie, że „lepiej tęsknić, niż nie tęsknić wcale”.

Jest to bardzo rozsądne, bo na przykład dla nieco znudzonej sobą pary znakomicie robi kilkumiesięczna rozłąka. A jeśli rozłąka daje takie dobre rezultaty w przypadkach jednostkowych, to zgodnie z podstawową zasadą prakseologii, jeszcze lepsze musi dawać w przypadkach zbiorowych. Akurat przeżyliśmy doroczne obchody dnia pamięci holokaustu ze wszystkimi imprezami towarzyszącymi, których organizatorzy z narastającym natręctwem akcentowali potrzebę, a właściwie już nawet nie potrzebę, ale wręcz konieczność tak zwanego „pojednania” z Żydami.

Z pozoru ten pomysł wygląda nie tylko na niewinny, ale nawet szlachetny. Ale po uważniejszej analizie zaczynamy nabierać wątpliwości. Po pierwsze – pomysł pojednania „z Żydami”, podobnie jak z Marsjanami, czy Dajakami, odwołuje się do zasady odpowiedzialności zbiorowej.

Tymczasem zasada ta jest bardzo niebezpieczna i na przykład Żydzi doświadczyli z jej przyczyny bardzo wielu przykrości. Dlaczego w takim razie nie zniechęciły ich one do ustawicznego nawiązywania do tej przeklętej zasady – doprawdy trudno zgadnąć, ale nietrudno się domyślić, że te przyczyny muszą być bardzo ważne, ale - nie nadają się do ogłaszania. Ponadto zasada odpowiedzialności zbiorowej wymusza pojednanie w skali masowej, to znaczy – wszystkich ze wszystkimi. Wiadomo jednak, że jeśli ktoś chce przyjaźnić się ze wszystkimi, to prędzej, czy później wpadnie w złe towarzystwo.

Dlatego też ludzie wolą jednak dobierać sobie przyjaciół indywidualnie, kierując się raczej ich zaletami osobistymi, a nie ich przynależnością narodową. Zatem opieranie postulatu „pojednania” – cokolwiek by to miało oznaczać – na zasadzie przynależności narodowej, trąci nacjonalizmem, z którym, przynajmniej w Polsce, energicznie walczy żydowska gazeta dla Polaków pod redakcją Adama Michnika.

Bardzo to wszystko zagadkowe. Po drugie – postulat „pojednania” zawiera w sobie sugestię, że musiało uprzednio dojść do konfliktu, a może nawet – otwartej wrogości. Na przykład, kiedy Francja po II wojnie światowej jednała się z Niemcami, sprawa była jasna; Niemcy zaatakowały Francję, zmusiły ją do kapitulacji i przez kilka lat częściowo ją okupowały – więc było sobie co wybaczać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tatiana




Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:34, 06 Sie 2010    Temat postu:

Tymczasem w historii stosunków polsko-żydowskich nic takiego nigdy nie miało miejsca. Żydzi osiedlali się w Polsce z własnej woli, więc już choćby na tej podstawie można domniemywać, że było im tutaj lepiej, niż gdziekolwiek indziej, bo w innym przypadku osiedlaliby się gdziekolwiek indziej.

Polacy na terytoriach żydowskich się nie osiedlali, bo żydowskie państwo powstało dopiero w 1948 roku, akurat wtedy, gdy zdecydowana większość Polaków miała ogromne trudności z uzyskaniem zagranicznego paszportu. Wprawdzie podczas niemieckiej okupacji Polski większość tutejszych Żydów została wymordowana przez Niemców, ale stało się to dopiero wtedy, gdy Niemcy, do spółki ze Związkiem Radzieckim, pokonały opór polskiego wojska i zmusiły je do kapitulacji.

Zatem pojawiające się niekiedy ze strony Żydów oskarżenia, jakoby Polacy wobec masakry Żydów zachowywali się „biernie”, nie wytrzymują krytyki. Po pierwsze – Polacy walczyli z Niemcami – również w obronie Żydów - chociaż oczywiście ten cel wojenny nie był specjalnie eksponowany, bo inne były znacznie ważniejsze, niemniej jednak istniał. Natomiast po zlikwidowaniu oporu regularnej armii, pozbawieni własnej siły zbrojnej Polacy nie byli w stanie ani zapobiec masakrze Żydów, ani nawet – przyjść im ze skuteczną pomocą na większą skalę.

Nawiasem mówiąc, podczas pierwszej sowieckiej okupacji Kresów Wschodnich, Żydzi na ogół mieli znacznie większe możliwości działania, niż Polacy w Generalnym Gubernatorstwie, a przecież nie słychać, by te możliwości wykorzystywali, by zapobiec masowym deportacjom i egzekucjom ludności polskiej w roku 1940 i 1941.

Co więcej; trudno na pierwszy rzut oka wytłumaczyć, dlaczego na Kresach Wschodnich pod pierwszą okupacją sowiecką jakoś nie rozwinęły się struktury polskiego zbrojnego podziemia, podczas gdy pod okupacją niemiecką – jak najbardziej. Być może przyczyna była taka, że pod okupacją sowiecką polskie środowiska patriotyczne były znakomicie rozpoznane przez żyjących tam od wieków Żydów i wskutek tego były bezbronne wobec sowieckiego okupanta.

Tymczasem w Generalnym Gubernatostwie Niemcy dość szybko spędzili ludność żydowską do gett, wskutek czego penetracja wywiadowcza polskich środowisk patriotycznych z tej strony nie była możliwa. Coś musi być na rzeczy, bo kiedy Kresy Wschodnie zostały w 1941 roku opanowane przez Niemców, którzy tamtejszą ludność żydowską albo zapędzili do gett, albo od razu wymordowali, natychmiast pojawiła się tam potężna polska partyzantka, którą zlikwidowała dopiero Armia Czerwona. W tej sytuacji wysuwanie wobec polskiego społeczeństwa zarzutu „bierności” może się brać tylko z dziwacznego przeświadczenia, że wszystkie narody, a naród polski w szczególności, mają obowiązek bezgranicznego poświęcania się w interesie narodu żydowskiego. Nietrudno zauważyć, że taki pogląd miałby charakter rasistowski, że to niby istnieją narody bardziej i mniej wartościowe. Tego rodzaju uroszczenia należy oczywiście bezwarunkowo odrzucić już choćby w imię godności narodowej.

Ale nie tylko z tego powodu, chociaż i on jest oczywiście wystarczająco ważny. Dodatkowym powodem jest okoliczność, że wysuwane wobec polskiego społeczeństwa oferty „pojednania”, tak naprawdę mogą być również elementem tak zwanej „polityki historycznej”, której istotnym fragmentem jest złożenie przez stronę polską jakiejś ekspiacyjnej deklaracji, którą później można by wykorzystać w charakterze koronnego dowodu polskiego współudziału w masakrze Żydów podczas II wojny światowej, albo nawet nie „współudziału”, tylko wręcz autorstwa.

Kiedy widzimy, jakie efekty przynosi dzisiaj sprawna i dobrze skoordynowana propaganda, niczego wykluczyć nie można zwłaszcza, gdy takim obrotem sprawy mogą być żywotnie zainteresowane również Niemcy, które mają względem nas różne własne projekty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tatiana




Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:34, 06 Sie 2010    Temat postu:

Tymczasem wyspecjalizowane żydowskie organizacje wykrywają coraz to nowe ogniska antysemityzmu; ostatnio na przykład wykryły go nawet w Indiach. No proszę – to Indianie też? Czy w tej sytuacji jest jeszcze jakiś sens tłumaczenia się z antysemityzmu, który najwyraźniej jest tym organizacjom do czegoś koniecznie potrzebny? Czy przypadkiem nie do „pojednań ”? Czy wobec tego dla higieny psychicznej nie byłoby lepiej powstrzymać się od nadmiernej poufałości, zwłaszcza, że do takiej powściągliwości zachęcają nas przysłowia, będące mądrością narodów?
Stanisław Michalkiewicz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tatiana




Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:36, 06 Sie 2010    Temat postu:

W Galicji trzeźwiejącej, krwawej, pobożnej

Jan Kracik


Pełen opis produktu:

Nawoływani usilnie przez księży galicyjscy chłopi zaczynali zrywać z panoszącym się pijaństwem. Rok później, w lutym 1846 roku, uderzyli na dwory, by mordować i grabić. Ponad tysiąc ofiar społecznej rebelii, wykorzystanej przez austriackich urzędników do stłumienia powstania, było wstrząsem także dla duchownych. Ci nie przypuszczali dotąd, że ich przywiązani do praktyk religijnych acz grzeszni parafianie, staną się zdolni do takich zbrodni. W relacjach do biskupa zastanawiali się nad płycizną wiary swoich podopiecznych, ich faryzejską moralnością, rytualistycznym traktowaniem nabożeństw. Intensywne nauczanie prawd wiary i warunków dobrej spowiedzi (także przez domorosłe katechetki), stało się podstawowym narzędziem duszpasterzowania proboszcza np. w podbabiogórskiej Sidzinie, ks. Wojciecha Blaszyńskiego i jego naśladowców. Efekty ich działań, jak ongiś ruchu trzeźwości, nie były jednoznaczne, gdyż za gorliwością nie nadążała roztropność.

Wydawnictwo: Salwator
Rok wydania: 2008
Oprawa: oprawa broszurowa
Format: 14,5x20,5 cm
ISBN: 978-83-60703-69-4


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DAK




Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:11, 06 Lis 2012    Temat postu:

.
Rodacy!
To już 94 lata odkąd polska młodzież gimnazjalna i studenci chwycili za broń przeciwko ukraińskiej napaści na Lwów 01 listopada 1918 roku!
Najmłodszy Obrońcy Lwowa miał 9 lat (KUKAWSKI JAŚ), jego karabin był większy od niego, zginął podczas Obrony Miasta. Wśród Orląt Lwowskich był także Antoni Petrykiewicz, najmłodszy kawaler Orderu Virtuti Militari. Zginał w wieku 13 lat podczas odsieczy dla Lwowa. Cześć ich Pamięci.

Zapalcie dla Nich lampkę, na cmentarzach, które będziecie odwiedzać.

Wieczna chwała obrońcom Lwowa!

https://www.youtube.com/watch?v=f5kOSq9qAb4&feature=related

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lwowianin.fora.pl Strona Główna -> Kresowiacy o sobie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin