Autor Wiadomość
DAK
PostWysłany: Wto 9:11, 06 Lis 2012    Temat postu:

.
Rodacy!
To już 94 lata odkąd polska młodzież gimnazjalna i studenci chwycili za broń przeciwko ukraińskiej napaści na Lwów 01 listopada 1918 roku!
Najmłodszy Obrońcy Lwowa miał 9 lat (KUKAWSKI JAŚ), jego karabin był większy od niego, zginął podczas Obrony Miasta. Wśród Orląt Lwowskich był także Antoni Petrykiewicz, najmłodszy kawaler Orderu Virtuti Militari. Zginał w wieku 13 lat podczas odsieczy dla Lwowa. Cześć ich Pamięci.

Zapalcie dla Nich lampkę, na cmentarzach, które będziecie odwiedzać.

Wieczna chwała obrońcom Lwowa!

https://www.youtube.com/watch?v=f5kOSq9qAb4&feature=related

.
DAK
PostWysłany: Sob 11:49, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Po zapadnięciu zmroku pomimo ciągle trwającej wymiany ognia pododdziały KOP przeszły marszem przez Szack w kierunku przeprawy na Bugu. Zgrupowanie ppłk. Sulika przeprawiło się na zachodni brzeg rzeki pomiędzy Zbereżem a Grabowem. Niestety, ciężki sprzęt, w tym samochody, trzeba było porzucić. W rejonie Grabowa 29 września 1939 roku przed południem znalazła się także Brygada „Polesie”, która walcząc przemaszerowała przez Szack w kierunku przeprawy. Stracono tabory, pluton armat przeciwpancernych i kilka ckm.
W bitwie o Szack poległo lub zostało zamordowanych 14 oficerów i siedmiu podoficerów zawodowych, w większości z Brygady „Polesie”. Straty obejmowały około 500 żołnierzy, poległych, rannych i zaginionych lub tych, którzy dostali się do niewoli. Straty 52 DS. wyniosły 81 – 82 zabitych, 184 – 185 rannych, stracono dziewięć czołgów i pięć traktorów Komsomolec. Dowódca 52. DS został zdjęty ze stanowiska.
DAK
PostWysłany: Sob 11:48, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Dwie godziny później, sowieckie samoloty zbombardowały oddziały polskie znajdujące się w Szacku. Był on także ostrzeliwany przez artylerię. Następnie wyszło ze skraju lasu natarcie piechoty wroga, zatrzymane ogniem broni maszynowej kompanii KOP „Tyszyca” i artylerię. Obrona Szacka została wzmocniona batalionem KOP „Sarny”. Rosjanie wprowadzali do walki kolejne pododdziały, ale te najczęściej w sile kompanii nie były w stanie sforsować polskiej obrony.
Gen. Orlik-Rückemann przekazał płk. Tadeuszowi Różyckiemu-Kołodziejczykowi rozkaz oskrzydlenia nieprzyjaciela nacierającego na Szack siłami przynajmniej jednego batalionu piechoty. Płk Różycki-Kołodziejczyk, obawiając się jednak osłabienia brygady, włączył do akcji tylko jedną kompanię piechoty, resztę oddziałów zaś skierował marszem w kierunku Bugu. Kompania ta natrafiła na sowiecki batalion z 58. PS i po walce musiała się wycofać. Brygada, która dotarła do szosy, również napotkała przeciwnika i została zmuszona do przebijania się lasami w kierunku Szacka. Był to poważny błąd. Ale zamieszanie zapanowało też po stronie sowieckiej. Pododdziały 58. i 112. PS rozproszyły się w lesie. Płk Russijanow był kompletnie niezorientowany, jakie siły polskie ma przed sobą.
DAK
PostWysłany: Sob 11:48, 25 Kwi 2009    Temat postu: Krwawa przeprawa przez Bug

Sytuacja przedstawiała się następująco. Oddziały KOP rozmieszczone zostały na zachodnim skraju lasu od miejscowości Mielniki po uroczysko Morawskie, sięgając bagien Prypeci. Odległość pomiędzy polskimi oddziałami wynosiła od 2 do 5 km. Ppłk Nikodem Sulik otrzymał zadanie wyparcia oddziałów Armii Czerwonej z Szacka, na który postanowił uderzyć siłami batalionów KOP „Bereźne” i „Rokitno” oraz batalionem piechoty dowodzonym przez mjr. Józefa Balcerzaka. Natarcie miał wspierać dywizjon artylerii mjr. Stefana Czernika.
Zanim bataliony przystąpiły do wykonywania postawionych im zadań, na przedpolu pojawiły się czołgi z 411. batalionu kpt. Nieseniuka. Ogniem armat ppanc. zostało zniszczonym osiem sowieckich czołgów. Do natarcia ruszył batalion mjr. Balcerzaka wsparty ogniem własnej artylerii. Za nim ruszył batalion KOP „Bereźne” dowodzony przez mjr. Żurowskiego. Polacy uderzyli z impetem pomimo silnego ognia prowadzonego z broni maszynowej i artylerii sowieckiej. W Szacku doszło do zaciętych walk, których szala przechyliła się na korzyść żołnierzy polskich. Rozbici Sowieci wycofali się w kierunku na Mielniki lub Piszczę, a droga przez Szack około południa została otwarta.
lwowianin
PostWysłany: Sob 11:42, 25 Kwi 2009    Temat postu:

W rejonie Szacka rozłożyła swoje siły 52. DS dowodzona przez płk. Iwana Russijanowa, licząca 13 000 żołnierzy. Od godz. 14 w Szacku znajdował się 411. Batalion Czołgów i 54 Dywizjon Artylerii Ppanc., które uprzednio wzięły do niewoli bez walki około 400 żołnierzy polskich (w tym 22 oficerów). Rosjanie także nie znali dokładnie polskich sił, ale dowódca 52. DS postanowił rozbić je, wykonując marsz w kierunku Włodawy. 28 września rano przyszedł meldunek informujący, że w rejonie Szacka rozbity został 411. Batalion Czołgów dowodzony przez kpt. Nieseniuka. Wcześniej dowiedział się on, że rzekomo do niewoli chce się poddać oddział polskiej kawalerii. Batalion ruszył i w rejonie jeziora Lucmierz dostał się pod ogień polskich armat przeciwpancernych, które zniszczyły wszystkie sowieckie czołgi. Z batalionu uratowało się trzech rannych żołnierzy.

Była to dla Rosjan wiadomość porażająca. Minął dłuższy czas, nim płk Russijanow skierował w rejon Szacka znaczne siły piechoty, artylerii i saperów.
lwowianin
PostWysłany: Sob 11:41, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Po drodze napotkano kolumnę taborową z Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie”, dowodzonej przez gen. Franciszka Kleeberga. Znajdował się on około 30 km od oddziałów KOP, w rejonie Włodawy. Ze względu na trudne warunki terenowe (bagna, jeziora, nieutwardzone drogi), gen. Orlik-Rückemann, wytyczając kierunek marszu na przeprawy na Bugu pod Grabowem i Koszarami, musiał przejść przez Szack. Droga prowadziła przez szeroką groblę, pomiędzy dwoma jeziorkami Lucemierz i Czarne. Teren wokoło był grząski i podmokły. W dodatku Szack był zajęty przez siły sowieckie, o którch Polacy nic bliższego nie wiedzieli. Gen. Orlik-Rückemann postanowił przebić się przez Szack i kontynuować marsz w kierunku przepraw na Bugu.
lwowianin
PostWysłany: Sob 11:41, 25 Kwi 2009    Temat postu: Korpus Ochrony Pogranicza

W nocy z 27 na 28 września 1939 roku oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza dowodzone przez gen. bryg. Wilhelma Orlika-Rückemanna, znalazły się w rejonie Szacka. Główne siły kolumny północnej, które dotarły do lasu na północ od Szacka, w okolicach miejscowości Mielniki, stanowiła Brygada KOP „Polesie” dowodzona przez płk. dypl. Tadeusza Różyckiego-Kołodziejczyka. Kolumna południowa, którą dowodził ppłk Nikodem Sulik, po ciężkim i męczącym marszu dotarła w rejon na północny wschód od Szacka.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group